Depresja u kota – jak ją rozpoznać i wyleczyć zwierzaka?

Wydawać by się mogło, że depresja to ludzka przypadłość. Okazuje się jednak, że czasem dotyka również zwierzęta. Apatyczny, wycofany mruczek może cierpieć nie tylko fizycznie, lecz także psychicznie. Dowiedz się, czym jest depresja u kota i jak sobie z nią radzić.

Temat psychiki ludzkiej zyskał na popularności. Coraz więcej osób rozumie, że depresja nie ma nic wspólnego z wymyślaniem sobie problemów i naprawdę istnieje. Jak się okazuje, nie brakuje jej również w kocim świecie. Jedzenie w misce, czysta kuweta, przyjemne chwile z opiekunem – wydawać by się mogło, że takie zwierzę ma wszystko, czego potrzebuje. To jednak nie znaczy, że mruczek nie zachoruje. Zjawisko depresji u kota jest skomplikowane, podobnie jak u człowieka. Depresja kota to zagadnienie warte bliższego poznania. Dzięki temu zareagujesz szybciej, gdy zauważysz pierwsze symptomy.

Depresja u kota – czy zwierzę może mieć depresję?

Jak już wiesz, depresja u kota jest jak najbardziej możliwa. Przyczyny takiego stanu są różne, a dodatkowo być ich kilka jednocześnie.

Kocia depresja bywa następstwem wielodniowej nudy, a dokładniej braku możliwości zaspokojenia naturalnych instynktów. Wyobraź sobie życie kota, którego opiekun znika na większość dnia, codziennie. Nakłada rano karmę do miski, to samo robi po powrocie i głaszcze zwierzę za uchem. Taki kot nie ma możliwości podążania za swoimi instynktami. Zachowanie opiekuna nie musi wynikać ze złej woli. Często to pokłosie mitu, który mówi o tym, że koty w porównaniu z psami są właściwie bezobsługowe. To nieprawda!

Koty również potrzebują uwagi opiekuna. Ważne jest, by odtwarzać z mruczkiem cykl łowiecki. Do tego najlepiej nadaje się kocia wędka. Notoryczna nuda może też wynikać ze źle przygotowanej przestrzeni w domu. Opiekun pracujący długo każdego dnia powinien szczególnie zadbać o to, żeby we wnętrzu znajdowało się sporo powierzchni do drapania – zarówno pionowych, jak i poziomych. Dobrze jest też zamontować półki na ścianie połączone z małymi drapakami. Taka kociostrada urozmaici czas mruczkowi, który na długo musi zostawać sam.

Notoryczna nuda to nie jedyne, co prowadzi do depresji u kota. Przyczyny bywają też związane z długo odczuwanym przez zwierzę bólem fizycznym. Częste wizyty u weterynarza, podawanie leków na siłę i dolegliwości bólowe mogą odbić się na psychice.

Koty nie przepadają za zmianami. Wiele z nich źle zniesie przeprowadzkę, nowe zwierzę w swoim życiu, nieregularne wyjazdy ukochanego opiekuna. Kocia depresja może się pojawić wskutek śmierci właściciela lub innego czworonoga, z którym kot był związany. Problemy natury psychicznej występują też, jeśli zwierzę nagle zmienia dom i opiekunów na nowych.

Depresja kubraczkowa

Warto znać pojęcie, jakim jest depresja kubraczkowa. Co to takiego? Jest to depresja często występująca po sterylizacji i innych operacjach. Jej główną przyczyną jest noszony przez kota kubraczek, który zabezpiecza ranę przed wylizywaniem. Na niektórych zwierzętach ubranko pooperacyjne zakładane na kilka dni nie robi większego wrażenia. Dla innych natomiast jawi się jako koniec świata.

Depresja kubraczkowa u kota sprawia, że zwierzę tylko leży i śpi. Nie chce jeść. Często nie podchodzi samodzielnie do miski, więc pozostaje mu ją podstawiać. Są zwierzaki, które trzeba nosić do kuwety, bo ani myślą o tym, żeby ruszyć się w stroju pooperacyjnym ze swojego legowiska. Depresja kubraczkowa u kota zazwyczaj znika od razu po zdjęciu ubranka.

Kiedy kot negatywnie reaguje na kubraczek, jest kilka wyjść. Możesz zdecydować się na kołnierz, który jednak dla wielu mruczków jest równie nieakceptowalny co ubranko.

Zwróć też uwagę na stosowaną u kotek metodę bocznego cięcia przy kastracji. Dzięki niej rana po operacji to wyłącznie malutkie nacięcie, które będzie Ci łatwiej kontrolować. Jeśli planujesz kastrację, poszukaj weterynarza, który operuje właśnie w taki sposób. Niestety to rozwiązanie nie ma zastosowania, gdy zwierzak potrzebuje innej operacji niż kastracja. Postaraj się, by kot jak najkrócej nosił kaftanik. Jeśli rana dobrze i szybko się goi, a lekarz wyraża zgodę, zdejmij pupilowi kubraczek i pilnuj go, by nie wylizywał rany.

Objawy depresji u kota

Wiesz już, że depresja u kota jest jak najbardziej możliwa. Czas dowiedzieć się, jakie mogą być jej objawy. Kociej depresji często towarzyszy apatia. To stan, w którym zwierzak śpi więcej niż zwykle. Niechętnie się bawi, nawet jeśli proponujesz mu aktywność z jego ukochaną wędką lub dajesz zupełnie nową myszkę wypełnioną kocimiętką czy szeleszczącą piłeczkę.

Objawy depresji u kota są też związane z apetytem, a raczej jego brakiem. Dotąd prawdziwy łakomczuch nagle zaczął wybrzydzać? Może to wiele oznaczać, a jedną z przyczyn bywa depresja u kota. Objawy są też widoczne na futrze. Zwierzę zmagające się z depresją zaniedbuje higienę, co zdecydowanie nie zdarza się u kotów bez przyczyny.

Objawy kociej depresji to również załatwianie się poza kuwetą, utrata chęci na kontakt z człowiekiem, a nawet łysienie psychogenne. Zdarza się, że zwierzę zaczyna zachowywać się agresywnie ze względu na towarzyszące napięcie i lęk.

Depresja kota – jak z nią walczyć?

Depresja u kota objawy daje bardzo zróżnicowane. Jeśli zaczynasz je zauważać, to czas na reakcję! Gdy podejrzewasz u zwierzęcia problemy natury psychicznej, od razu skieruj swoje kroki w stronę gabinetu lekarza weterynarii. Zawsze bowiem najważniejsze jest wykluczenie chorób fizycznych. Dokładny wywiad i badania pozwolą weterynarzowi ocenić, jakie jest ryzyko, że to kocia depresja. Możliwe, że konieczne będzie wykonanie oprócz badań krwi również USG jamy brzusznej, żeby wykluczyć inne choroby. Przydatne jest też badanie laboratoryjne kału i moczu.

Kiedy potwierdzi się, że to obserwowane zmiany, to objawy depresji kota, czas na rozpoczęcie leczenia. To, jaki sposób wybierzesz, zależy między innymi od stopnia nasilenia problemu. Początkowo możesz zastosować delikatne preparaty na bazie tryptofanu. Popularnością cieszą się również feromony do kontaktu, które dają zwierzakowi poczucie bezpieczeństwa i wykazują działanie uspokajające. Istnieją też obroże feromonowe. Niektóre mruczki mogą jednak nie akceptować takiego akcesorium.

Depresja u kota wymaga też pracy od Ciebie. Postaraj się wprowadzić w życie zwierzęcia rutynę. Niech zjada cztery posiłki dziennie. Przed jedzeniem baw się wędką, żeby odtworzyć cykl łowiecki. Zadbaj również o tak zwaną kotyfikację przestrzeni. Niech zwierzę ma do dyspozycji różnorodne drapaki – zarówno wysokie z legowiskami, jak i kartonowe. Dobrym pomysłem jest zamontowanie na ścianie kilku półek, po których kot będzie przemieszczać się wysoko ponad podłogą. Mruczki uwielbiają obserwować świat z góry.

Warto skonsultować swój przypadek z behawiorystą. Specjalista podczas wizyty w Twoim domu może zauważyć coś, czego Ty nie widzisz. Z pewnością zapyta o zmiany, które zaszły w ostatnim czasie. Przeprowadzka czy coraz częstsze wizyty nowej, nieznajomej kotu osoby – to wszystko może wpływać na zachowanie mruczka.

Behawiorysta podpowie Ci, jak zorganizować przestrzeń dla kota, a także pomoże naprawić relacje między chorym osobnikiem a pozostałymi, jeśli występują między nimi problemy.

Zdarza się, że kocia depresja jest na tyle zaawansowana, że konieczne staje się wprowadzenie leków. Gdy inne metody zawiodły, może być to jedyny sposób, by zwierzę odzyskało chęci do życia. Pamiętaj, że antydepresanty muszą być przepisane przez lekarza weterynarii. To on powinien ocenić wszystkie zalety i wady wprowadzenia leków. Niech będą ostatecznością, gdy inne sposoby zawiodą.

Wiesz już, czym objawia się kocia depresja, jakie są jej przyczyny i sposoby leczenia. Obserwuj pupila, żeby szybko zareagować, gdy zacznie cierpieć.

Przeczytaj również:

Zostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Obowiązkowe pola zostały oznaczone *

Dane firmy

BFP S.A.
ul. Powązkowska 44C
01-797 Warszawa
Informacje dla Akcjonariuszy