„Po co dużo myśleć, skoro można się bawić!?”. Gdyby złote myśli Lady można było wdrożyć także w ludzkiej codzienności, z pewnością niejeden człowiek stałby się szczęśliwszy. Szczęśliwi są jednak z pewnością jej właściciele. Bo ten czarny kundelek to prawdziwy rozrabiaka. Lady potrafi jednak rozczulić każde serce! W jaki sposób? Zobaczcie sami!
Przyjrzyjmy się lepiej naszej Lady. Imię już znasz. Wiek? Młodziutka, ma zaledwie 3 lata. Wielkość? Mała suczka. Owłosienie? Gładkowłosa. Rasa i umaszczenie? Czarny kundelek.
Czy wiedziałeś, że aktualnie około 3/4 psów na świecie to właśnie kundelki? Chociaż niedoceniane, a przez niektórych nawet pogardzane, okazują się realną siłą, i to siłą ponoć często zdecydowanie mądrzejszą, niż ich rasowi kuzyni. Bo żeby przetrwać, każdy duży i mały kundelek musiał wykazać się sprytem. Co więcej, kilka lat temu prof. Wiesław Bogdanowicz z Instytutu Zoologii PAN w Warszawie przebadał geny psów z całego świata. I co się okazało? Ponoć żyjące dziś w Europie kundelki to potomkowie udomowionych wilków z Azji, które dotarły do nas już w neolicie. Mają więc zdecydowanie starsze geny niż psy rasowe, wyhodowane przez ludzi. Sprzyjają one lepszemu rozpoznawaniu feromonów, a także wspierają układ rozrodczy i odporność. Czy takie cechy przejawia także nasza bohaterka – mały czarny kundelek Lady? Przekonajmy się!
Czarny kundelek Lady i jej psia historia
Chociaż najczęściej przypominają wyglądem szpice albo wilki, słodkie kundelki potrafią roztopić niejedno serce zaledwie jednym spojrzeniem. Zwłaszcza że psiaki te są nie tylko unikatowe i wyjątkowe, ale nierzadko także skrzywdzone.
Lady porzucona została w październiku 2017 roku w lesie jako malutki, 6-tygodniowy szczeniak. Na szczęście szybko odnalazł ją dobry człowiek, który zabrał szczeniaczka do schroniska, by w zaledwie 2 dni później trafiła ona do kochającego domu w niewielkiej miejscowości pod Krakowem. Zyskała opiekunkę Weronikę i całą jej rodzinę w pakiecie, a także przybraną siostrę – suczkę Lenę, która już mieszkała w okolicach dawnej polskiej stolicy. Nie wszystko było jednak idealne.
Nasz czarny kundelek był nie tylko wycofany, ale i ogromnie przestraszony. Nie chciał jeść i chował się w fotelu dziadka, który wkrótce jednak stał się jego ulubieńcem. Wystarczyło trochę ciepła, uwagi i cierpliwości, by Lady się zaklimatyzowała i pokazała swoje szalone, dziecięce oblicze.
Niestety ze względu na niewiadomą przeszłość, w której mogły doświadczać strachu i agresji, kundelki niosą niekiedy ze sobą ciężki bagaż doświadczeń. To od opiekuna zależy, jakie będzie ich przyszłe zachowanie, odruchy, a także jak ułożą się wzajemne relacje. Jak pokazała Weronika, wszystko jest możliwe!
Jak spędzają czas małe, słodkie kundelki? Oto dzień pełen przygód suczki Lady
Najpierw sen, potem zabawa. Trudno się bawić, gdy jest się niewyspanym!
Ciężko się z tym nie zgodzić, patrząc, jaką energię Lady ma od razu po wstaniu ze swojego łóżka! A robi to dopiero o godz. 10.00. Wtedy jednak swoje pierwsze psie kroki kieruje wprost do ogrodu, by sprawdzić swój teren. Po porannej rewizji wraca do domu na śniadanie i oczywiście poranne pieszczochy.
Czas na zabawę. Do niej jednak potrzebny jest kompan. A czy może być lepszy, niż przybrana siostra rasy Husky? Nasza Lady rozpoczyna więc swawole, które jednak – zgodnie z wyznawanym mottem – przerywane są energetyzującymi drzemkami.
Lady nie zapomina jednak i o obowiązkach. A nuż w ogrodzie zakopany został jakiś skarb? Trzeba więc odkopać! Dziadek idzie karmić sikorki albo segreguje śmieci? Należy mu potowarzyszyć. Co jednak, gdy ucina on sobie drzemki? W tej czynności towarzystwo Lady to już zdecydowanie konieczność! Podobnie, jak pobieganie z pantoflem w pyszczku – najczęściej tym, którego właśnie szuka któryś z domowników.
Pod wieczór wypada odwiedzić również babcię, aby nie czuła się samotna i sprawdzić, co nowego w kolejnym odcinku ulubionego serialu. Przed snem warto też trochę się pobawić, by w końcu oddać się drugiej ukochanej rozrywce (obok zabierania domownikom kapci): zakopać się o godz. 20.00 w pościeli, kocach i poduszkach tak, aby nikt nie mógł jej znaleźć.
Chyba, że usłyszy jeszcze szczekanie. Wtedy… sama rozpocznie swoje psie pogawędki. Lady to bowiem nie tylko pełna energii suczka, ale i bardzo szczekliwa.
Muszę przecież odpowiedzieć na rozpoczętą rozmowę, tego wymagają zasady savoir-vivre. Imię zobowiązuje!
Mały kundelek Lady i beztroskie chwile z Petnerem
Chociaż sama Lady dba o uzupełniane swojej energii odpowiednio dużymi(!) dawkami snu, to do pełni szczęścia i aktywnych zabaw potrzebna jest także dawka kalorii.
Petner w misce to szczęście, które smakuje domem!
Tak Lady podsumowała swoją ulubioną karmę Petner. Nie bez powodu, gdy nie śpi, nie szczeka lub nie porywa pantofli, Lady oddaje się chwilom, w których dosłownie smakuje beztroskę.
To bowiem nie tylko czas spędzony na swawolach, ale przede wszystkim codzienna dobra kondycja i zdrowie, którymi, dzięki najlepszej jakości pożywieniu, cechuje się nasza psia bohaterka. Lekkostrawna, pełnowartościowa, pozbawiona konserwantów i sztucznych składników karma Petner nie tylko sprawia, że Lady ma dostarczony właściwy poziom energii, ale także zdrowe stawy, skórę oraz piękną, gładką sierść. Nic dziwnego, że ten czarny kundelek macha swoim wyjątkowym długim ogonkiem od lewej do prawej, gdy tylko dorwie się do swojej miski!
Nie bez powodu nasza Lady ma swoje święto!
W zaledwie dzień po wejściu ustawy o ochronie zwierząt ogłoszono wyjątkowe, chociaż niestety nieformalne, polskie święto o nazwie Dzień Kundelka. 25 października to uroczystość dedykowana wszystkim wielorasowym psom, podczas której odbywają się dni otwarte w schroniskach, zachęcające ludzi do adopcji kundelków. A warto to robić, bo chociaż „ratując życie jednego psa, nie zmienisz świata, to świat zmieni się dla tego jednego psa”.
Tak jak zmienił się dla Lady. Początkowo nieufnej, dziś przyjaźnie nastawionej do ludzi. Bo kundelki są nie tylko słodkie, ale i niepowtarzalne, zawsze jedyne w swoim rodzaju. Nie znajdziesz drugiego psa o identycznych cechach wyglądu i charakteru. A to sprawia, że możesz stworzyć z nim niesamowitą, wyjątkową więź.
Czy taką właśnie masz ze swoim psiakiem? Jakie są jego unikatowe cechy i co najbardziej lubi robić w ciągu dnia? Podziel się z nami historią swojego czworonoga. Czekamy na jego psią opowieść!